przepraszam Pana, Panie Slater!

Mój błąd! Pomyślałam sobie, że N.Slatera wszyscy znają, że nie trzeba pisać, przedstawiać... Jednak nic bardziej mylnego, bo książka nie daje mi spać po nocach. Jest ona tak piękna i tak obszerna, że po prostu muszę o niej napisać.

Ponad 600 stron, zaledwie kilkadziesiąt zdjęć, aż 300 przepisów. A cook's guide to the fruit garden nie jest zwyczajną książka kucharską, jest czymś więcej - jest przewodnikiem po świecie owoców. Odwracamy książke by przeczytać spis treści i wybieramy - jabłka, brzoskwinie, wiśnie, truskawki, gruszki, figi, czy też jakikolwiek inny owoc, o którym mamy ochotę czegoś się dowiedzieć (a jest z czego wybierać). Nie musimy czytać wszystkiego, od początku do końca. Możemy wybrać te owoce, które akurat mamy w kuchni. 
  
Ja ostatnio ciągle myślę o truskawkach,  niestety na te prawdziwe trzeba jeszcze zaczekać. Ale zanim zacznie się truskawkowy sezon warto czegoś nowego się o nich dowiedzieć. Otwieram na 1145 stronie (numeracja rozpoczyna się od 627 strony, ponieważ jest to drugi tom; pierwszy poświęcony warzywom). Nigel zaczyna swoją opowieść: opowiada o życiu na wsi i smaku prawdziwych truskawek, o owocach w swoim ogrodzie, o różnych odmianach - Royal Sovereign, Gariguette czy też Florence. W końcu pisze truskawkach w kuchni. O tym jak wybrać najsmaczniejsze i z czym najlepiej je połączyć. Do truskawek pasuje śmietana, czarny pieprz, czekolada, pomarańcza, beaujolais oraz ocet balsamiczny. Dodaje, że owoce najlepiej umyć przed oderwaniem szypułek -  woda nie wniknie wtedy do truskawek i będą bardziej soczyste. Z przepisów wybrał dla nas lody, dżemy, tradycyjne truskawki ze śmietaną oraz truskawkowe tartaletki.  

Książka do poduszki i do kuchni. Do szybkiego przeglądania i delektowania się każdą stroną. Polecam! 



cena 120zł + wysyłka

kontakt: thenicestdays@gmail.com 

Komentarze