od bloga do książki

Od dawna za mną chodzą zagraniczne blogi kulinarne. Zupełnie inne niż te nasze, a czasem tak bardzo podobne. Są ich niezliczone ilości. Oczywiście każdy ma swoje ulubione. A jak wiadomo każda osoba co innego lubi, na inne rzeczy zwraca uwagę...Ja jako miłośniczka cookbooków postanowiłam pójść ich tropem :)) Zobaczcie, co z tego wyszło!



Najdłużej jest ze mną Clotilde Dusoulier i jej blog Chocolate & Zucchini. Clotilde mieszka w Paryżu, na Montmartre. Bloga zaczęła pisać w 2003 roku, a obecnie jest jedną z najbardziej znanych bloggerek. Jej strona to nie tylko przepisy, ale przede wszystkim porady, kulinarne nowinki, ciekawe i smaczne miejsca. Wszystko w  języku angielskim oraz francuskim. Do tego C&Z forum. 

Clotilde's Edible Adventures in Paris -  podobno rewelacyjny przewodnik dla będących w Paryżu po raz pierwszy. Niewiele przepisów, ale za to restauracje, piekarnie, sklepy z serami, cukiernie, księgarnie! - o tym wszystkim opowiada nam Clotilde. Dodatkowo dowiemy się jak rozszyfrować francuskie menu, jak zamówić pyszną kawę no i gdzie zjeść najlepsze francuskie smakołyki.


Chocolate & Zucchini. Wersja angielska troszkę różni się od amerykańskiej: rozmiarem i przepisami (1 przepis, który jest w wersji US, a nie ma go w UK i 2 przepisy w wersji UK, których nie ma w amerykanskiej wersji). Ale co tam! Clotilde zaczynała od notatnika, w którym zapisywała co ugotowała, kiedy, dla kogo, jak smakowało i jak to ewentualnie ulepszyć. Zaczynała od notesu, a skończyła na bardzo smakowitej książce. Mnóstwo zdjęć i przepisów. Nazwy w j.angielskim oraz francuskim, dużo ciekawostek, do każdego przepisu - odpowiednie wino. W książce troszkę o warzywach (dlatego zucchini) i troszkę o drugiej miłości C. - słodyczach (chocolate). 
Dla każdego, coś dobrego ;) Ja bardzo lubię Brocolli and Apple Quiche, Pan Bagnat a do tego może Very Chocolate Cookies.
Polecam! 






Tartelette..on the sweet side of life - i co? i co? I znowu Francja! Ale Helene Dujardin obecnie już tam nie mieszka. Razem z Paryżem pożegnała się z restauracja, w której pracowała. Bloga zaczęła pisać w 2006 roku. Niewiele czasu potrzebowała, żeby odnieść sukces. Przepisy - palce lizać, zdjęcia zapierające dech w piersiach, a do tego większość przepisów gluten free. Smacznie i zdrowo. 

Za kilka dni ukaże się jej książka Foodography: Digital Food Photography & Styling (UK). Książka niekoniecznie o gotowaniu ;), ale o utrwalaniu smakołyków na zdjęciach. O tym, że fotografowanie jedzenia jest sztuką, że zdjęcia mają moc! Helene pokaże nam co i jak, zdradzi kilka swoich sekretów. Pokaże, że fotografia nie musi być trudna i nudna! Ale pamiętajcie, że pasja i zaangażowanie to podstawa. Jeśli tego nie czujecie, to nawet najlepsza książka
 wam nie pomoże. No i niespodzianka!





Molly Wizenberg. Nie zgadniecie! też przez jakiś czas mieszkała w Paryżu! :)) Co mówi o sobie? I like peanut butter, meatballs, cabbage, chaussons aux pommes, chocolate, ice cream, and nectarines, though preferably not all at once. Jej blog Orangette powstał w 2004 roku. Blog - jedzenie i pisanie - to jej sposób na życie: przyczynił się do jej małżeństwa i do założenia restauracji :) 

Jeśli chodzi o mnie to bloga dopiero poznaję (niestety). Ale już go polubiłam :)) No i książka Molly - A Homemade Life: Stories and Recipes from My Kitchen Table











101 Cookbooks - 2003.The premise this site was built on is best summed up in two sentences: When you own over 100 cookbooks, it is time to stop buying, and start cooking. This site chronicles a cookbook collection, one recipe at a time.

Heidi Swanson postanowiła, że zacznie więcej gotować. Dziesiątki książek i tylko ulubione przepisy? Czas przestać kupować nowości, a bardziej zainteresować się tym, co już jest na naszej półce. Blog Heidi to nie tylko przepisy, ale też podróże, codzienność i zdjęcia, zdjęcia, zdjęcia...
I też jestem tutaj nową czytelniczką, ale bardzo lubię! bardzo bardzo!

Jej książka Super Natural Cooking to przede wszystkim prostota. Smaczne i proste przepisy. Proste - nie znaczy nudne! Cook by Color, Use Natural Sweeteners, Explore a Wide Range of Grains.. 

Kolejna książka - Super Natural Every Day: Well-Loved Recipes from My Natural Foods Kitchen - nowość! Myślę, że miłośnicy zdrowego i naturalnego, a nie przetworzonego jedzenia będą w siódmym niebie!



   





Na dzisiaj tyle. Mam nadzieję, że chociaż niektórym z Was pokazałam coś nowego  :)) I będę bardzo wdzięczna za Wasze propozycje, znaleziska...Wasze ulubione blogi, których autorzy wydali książki.


Wszystkie cytaty i zdjęcia pochodzą z wyżej wymienionych blogów. 

Komentarze

  1. Czekam z niecierpliwością na Plate to Pixel, choć trochę się obawiam, że nie będzie to nic odkrywczego. Jednak pewnie ją kupię dla samych zdjęć. A dzisiaj dotarły do mnie dwie książki Sall Bee, które sprzedajesz i polecam wszystkim, bo faktycznie są rewelacyjne :)

    --
    http://paulinakolondra.pl/blog

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też obserwuję kilka zagranicznych blogów.Niektóre są ciekawe.Nie wiem,czy inne od polskich...
    Znam te,które pokazałaś i śledzę książki,które wydają.
    Lubię też blog i książki Davida Lebovitz'a http://www.davidlebovitz.com/.
    Miłego dnia!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja właśnie czekam na A Homemade Life. W zagranicznych blogach kulinarnych jest taki niewymuszony luz...

    OdpowiedzUsuń
  4. ja też należę do grona obserwatorów takich blogów, choć częściej dla doznań wzrokowych niż kulinarnych eksperymentów. bardzo lubię dobrze zrobione zdjęcia potraw!
    czekam na ciąg dalszy! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. ale fajny wpis!
    Muszę odwiedzić te blogi. Chyba ich nie znam :-)
    Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  6. pauli - Plate to Pixel - no zobaczymy - moze jednak pojawia sie w niej jakies cuda, jeszcze chwilkę trzeba poczekac....A co do Sally - taka wiosenna bardzo:)) lubię ją :)

    Amber - Davida Lebovitz'a owiedziłam dopiero kilka razy i zdecydowanie musze to robic czesciej :)) dziekuję :)) równiez zycze miłego dnia!


    MaLa - o! to super! to ja czekam na relacje! a co do luzu to racja... mam wrazenie, ze wielu PL blogom tego brakuje, sa takie na sile..

    enchocolatte - ciąg dalszy nastąpi ;) a ja właśnie tez lubiębardzo dobre zdjecia i opowiesci. przepisy mniej, ale tez:)) pozdrawiam!

    bomimi blog - a dziękuję :) koniecznie musisz odwiedzić! :))

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za komentarz!