52

Siedzę sama w pustym już mieszkaniu i tylko czekam zeby oddac klucze. Nowe miejsce czeka. Po tygodniu walki z kartonami i walizkami udalo nam sie wszystko spakowac. Dziś jedziemy do Rodzicow, a w poniedzialek nad jezioro. Po powrocie zaczna sie nasze 52 tygodnie w nowym mieszkaniu. 52 tygodnie, zeby w nowym miejscu poczuc sie jak w domu. Oby tylko sie udało. A dziś marzę tylko o tym, zeby Mama zrobila na obiad zurek na smietanie z koperkiem i racuchy z jablkami. Mamo! mam nadzieję, że to przeczytasz zanim wrócę do domu ;) Na wszelki wypadek i tak jeszcze zadzwonię. A jak już najem sie do syta, to w koncu złapię dla Was trochę prawdziwego lata:) Słonecznego weekendu!

Komentarze

  1. Wiesz, że cały czas trzymam kciuki! Powodzenia no i miłych wakacji! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. i ja trzymam kciuki, by wszystko cudnie się ułożyło.
    No i by mama ugotowała to o czym marzysz ;) a za mną też "chodzą" racuchy, ale nie chce mi się stać dziś nad rozgrzaną patelnią ;)))

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za komentarz!