przed i po



Lubię ten czas przed. Zanim zacznie padać jest gorąco i duszno. Czasem zerwie się wiatr. Tego jednak już nie lubię, bo wtedy trudniej złowić rybkę. Jeśli natomiast chodzi o wakacyjne smakołyki, to nasze menu nie jest rozbudowane (pani Gessler by sie ucieszyła). Jemy karczek z grilla, piersi z grilla, kiełbasę z grilla, rybę z grilla i od nowa ;) Jest dobrze!




 Później zaczyna padać (albo i nie) i siedzimy w domu. Jest herbata albo wino. Do tego placek drożdżowy z masłem. Są scrabble, Jamie magazine, krzyżówki, książki i inne przyjemności. Przestaje padać. Po deszczu  robi się chłodniej i spokojniej. Zasypiamy, by jutro wszystko powtórzyć. 






Komentarze

  1. Wakacje są najlepsze. :) Ja dziś zaczęłam drugi, niespodziewany urlop. Ahh... Trzeba korzystać! Buziaki serdecznie, Aniu. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Samego dobrego, Ania! Wypoczywajcie...

    OdpowiedzUsuń
  3. a ja właśnie wyprawiłam dziewczyny z tata na rowery i słyszę NIC !!!!!!!!!! raju jak fajnie hihihihi okropne uczucie matki polki z jednej strony cieszę się jak głupia z drugiej już za nimi tęsknię :)))) wypoczywaj Aneczko , dużo słońca ...

    OdpowiedzUsuń
  4. cudne wakacyjne chwile!
    jeden z przyjemniejszych zapachów to dl mnie zapach letniego deszczu ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. ja lubię chyba bardziej po, jak pachnie deszczem :) przed jest tak duszno i niespokojnie
    Pozdrawiam
    Monika

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za komentarz!