totalny mix: koktajl nic + giveaway




Dzisiaj trochę zdrowo, trochę słodko i cukierkowo!



Postanowiłam uczcić dzień, w którym udało mi się zrobić idealne mleko kokosowe. Dodałam jeżyny i białą czekoladę i tak powstał koktajl nic. A dlatego koktajl nic, że prosty, smaczny a w sumie to takie nic ;)



Mleko kokosowe zawsze robiłam w robocie z kielichem. Jednak nigdy nie było idealne. Tym razem zblendowałam wszystko używając blendera ręcznego. Namoczyłam 1,5 szklanki kokosu w takiej samej ilości wody. Zostawiłam na noc. Rano rozgniotłam wszystko blenderem - trwało to kilka minut. Do gęstej masy dolewałam stopniowo wodę (1,5 szklanki) i ciągle miksowałam. Kiedy już otrzymałam biały w miarę gęsty płyn - przecedziłam wszystko przez sitko. Dodałam dużą garść mrożonych jeżyn i pół tabliczki białej czekolady startej na małych oczkach. Wszystko ponownie zmiksowałam i koktajl nic gotowy!







Wypiłam pyszny koktajl i przygotowałam dla Was giveaway!
Zasady są proste :)




1. Umieść komentarz pod tym postem i napisz, co zrobisz z wygraną

2. Polub fanpage KUP!cookbook oraz catch bad dreams na facebooku

2. Umieść baner konkursowy na swoim blogu z linkiem do tego posta

4.Jeśli nie masz bloga, napisz do mnie e-mail i podaj swoje dane.





Na komentarze czekam do 6 grudnia. Następnego dnia zbiorę wszystkie komentarze i wylosuję zwycięzcę, który otrzyma łapacz snów ze zdjęcia (a tutaj na blogu). Wyniki ogłoszę kilka dni później. 

Komentarze

  1. Skoro jestem pierwsza to i pewnie nie zaskoczę Cię odpowiedzią bo zawiesiłabym łapacz nad łóżkiem. Ta biała i pusta przestrzeń, aż się o to prosi...

    OdpowiedzUsuń
  2. Wygraną powiesiłabym nad łóżeczkiem mojego miesięcznego synka :), żeby śniły mu sie tylko dobre rzeczy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mamy ogromne łóżko, wielką kołdrę, i dużą szafę, którą facet wciąż każe mi zamykać przed snem, bo nocą śni mu się koszmar, budzi się nagle i wtedy wszystko na niego z tej szafy spada i nie wie gdzie jest ;) Łapacz snów będzie ratunkiem! Tuż przed łóżkiem, na ścianie obok miejsca, gdzie rzutnik wyświetla nam filmy, i tam, gdzie będzie pięknie grał kolorami we wschodzącym słońcu no i będzie tańczył w wietrze z okna ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Choć nie wierzę w te łapacze snów bo nad naszymi snami czuwa Ktoś inny to ... uwielbiam takie indiańskie nuty duszy serca i wogóle to kocham koronki i pióra (taka ze mnie babochłopka ni to z miasta ni to ze wsi). Dlatego łapacz wisiałby u mnie na ścianie sypialni lub w oknie. (Jak zuważyła p. W. z okien przedszkolnych - nasze okna są inne niż pozostałe w bloku). Więc łapacz byłby kolejną atrakcją - a niech sobie ludzie patrzą co to ci "inni" wywiesili znowu zamiast firan (których nie znoszę).

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za komentarz!