marchewka raz jeszcze!



Marynowane marchewki dodawane są do kanapek w Charlotte, chociaż nie pamiętam już, do których. Marynowane warzywa robi też Marta. Nigdy nie jadłam jej słoików, jednak znając Martę, jej pomysłowość i talent - wiem, że muszą być wyśmienite! Smak tych delikatnie octowych warzyw chodził za mną już od dawna... i w końcu zrobiłam na próbę dwa słoiki marchewek. To był strzał w 10! 

Przygotujcie kilka marchewek, dwa słoiki, szklankę octu, 4 szklanki wody, 2 ząbki czosnku pokrojonego w plastry, liść laurowy, płatki chilli, kilka gałązek rozmarynu, sól, cukier. Słoiki należy wyparzyć. Umyte i obrane marchewki przekroić wzdłuż, najlepiej na 4 części. Wodę zagotować z octem i przyprawami (15 minut), dodać marchewki i tak gotować do momentu, kiedy marchewki będą ciągle twarde, jednak przyjemnie chrupiące ;)

Marchewki przełożyć do słoiczków, zalać gorącą zalewą (razem z przyprawami) i odwrócić słoiki do góry dnem. Powinny złapać. Po otwarciu przechowywać w lodówce. 



Komentarze

  1. Serdecznie zapraszam do udziału w konkursie. :) Do wygrania jest zestaw dowolnie wybranych przypraw dobrej jakości! By wziąć udział w konkursie wystarczy przesłać przepis na danie mięsne (szczegóły w linku). Są trzy miejsca, trzy nagrody, jest o co walczyć!

    http://szefowa-kuchni.blogspot.com/2015/01/konkurs-wygraj-zestaw-wybranych-przez.html

    OdpowiedzUsuń
  2. Ile cukru powinnam wsypać do zalewy, żeby uzyskać smak zbliżony do tego z Charlotte?

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za komentarz!