trochę o jabłeczniku z kaszy, trochę o Krakowie i łapaczach snów




Jak zawsze, wracam. I mimo tego, że myślę o profesjonalnej stronie, takiej z książkami, łapaczami snów i zdrowym jedzeniem (udało się i już od miesiąca nie jem mięsa!), to pewnie KUP!cookbook będzie zawsze :) Na przywitanie, mam dla Was jabłecznik, o którym wspominałam już dawno. Mam też kilka propozycji na spędzenie pięknego weekendu w Krakowie. I kilka moich łapaczy snów. Zacznijmy od ciasta.




Jabłecznik z kaszy jaglanej z suszonymi śliwkami 

150g kaszy jaglanej lub 750g ugotowanej kaszy
8-10 łyżek miodu
200g suszonych śliwek (namoczyć przez godzinę)
500g jabłek startych na grubych oczkach
2 łyżki cynamonu
100g rodzynek
3 łyżki skrobi kukurydzianej

Kaszę ugotować na mleku  (na wodzie z dodatkiem mleka albo na soku jabłkowym) i wystudzić. Dodać miód, wymieszać (jeśli kasza była gotowana z sokiem, to miodu lepiej dodać mniej). Wysmarować formę i na jej dno wyłożyć połowę kaszy a na nią odsączone śliwki. Jabłka wymieszać z cynamonem, rodzynkami oraz skrobią, wyłożyć na śliwki. Na jabłka wyłożyć pozostałą kaszę. Ciasto powinno składać się z 4 warstw - kasza - śliwki - jabłka - kasza. Formę włożyć do nagrzanego piekarnika (180 stopni) i zapiekać 35-40 minut. Smacznego!



Upieczcie ciasto, zapakujcie do pudełka i wyruszcie w miasto. W Krakowie ten weekend zapowiada się wspaniale. W sobotę oraz niedzielę możecie wybrać się na drugą już edycję KIERMASHu. Moda, dizajn, kultura a wszystko to budynku Dworca Głównego. Miałam tam być ze swoimi łapaczami snów CATCH BAD DREAMS, ale niestety musiałam zrezygnować. Takie plakaty zapowiadają te KIERMASH. 

zdjęcie - KIERMASH


Tak jak wspomniałam, nie zobaczycie mnie na KIERMASHu, ale zapraszam do Green Times Cafe (Plac Wolnica). Tam, z dala od tłumów, spokojnie wypijecie kawę, zjecie przepyszną tartę z musem cytrynowym i bazylią a dodatkowo, możecie pooglądać moje łapacze snów. Miejsce jest wyjątkowe, bo taka też jest właścicielka, która wkłada całe serce w to, co robi (nawet jak ma gorszy dzień ;) )

zdjęcie - Green Times Cafe





zdjęcie - Green Times Cafe


Zanim jednak wybierzecie się na kawę, zerknijcie pod Halę Targową - koniecznie w niedzielę! Tam, znajdziecie wszystko...od pudełek po tik-takach po porcelanę. Ja jestem tam dosyć często i tak samo często udaje mi się upolować coś pięknego. 





W niedzielę zerknijcie również do nowego BOHO miejsca na Krakusa 11. BOHO znalazło dla siebie nowe miejsce w starej fabryce czekolady! Musisz przyjść na otwarcie!

zdjęcie - BOHO

Zapomniałam zupełnie o sobocie! W sobotę całkiem nowa inicjatywa w Krakowie. Wyprzedaż garażowa FAMILY PICNIC SALE. Jeśli tylko nie będzie padać, w Oranżerii Pergamin wielki pchli targ! Jeśli nawet nie macie czego sprzedać albo nie chcecie niczego kupić (w co nie wierzę!), wybierzcie się po prostu na kawę. Zabierzcie dzieciaki i spędźcie dzień na świeżym powietrzu...  a może przy okazji coś upolujecie... ;)



Mam nadzieję, że moje/Wasze plany weekendowe spodobały się Wam! Pamiętajcie, w sobotę widzimy się na FAMILY PICNIC SALE (będę z książkami, gadżetami do kuchni i ciuchami), a w niedzielę - rano HALA TARGOWA, później KIERMASH a na samym końcu BOHO otwarcie! Do zobaczenia!


A tutaj kilka gratów wyprzedażowych. Jeśli coś Wam się spodoba, piszcie na fb!


Komentarze