lubię wracać...



Lubię wracać do domu, w którym Ktoś na mnie czeka. Szczególnie wtedy, gdy dzień był wyjątkowo długi i męczący. Lubię wracać do Rodziców, z którymi spędzam już tylko pojedyncze dni. Lubię wracać do miejsc, które szczególnie miło wspominam. Do książek, które coś znaczą i do filmów, które wyciskają łzy. Lubię wracać do chwil i myśli. Tych miłych i tych trochę smutniejszych, które są już na szczęście tylko wspomnieniem. Lubię czekać na Kogoś, kto wraca z podróży. Lubię kiedy na mnie ktoś tak właśnie czeka.



Kiedy wracam do rodzinnego domu, zawsze czekają na mnie smakołyki. Tym razem była to ciepła zupa. Najsmaczniejszy na świecie żurek na śmietanie z koperkiem.


Żurek na śmietanie z koperkiem (przepis własny, zupa gotowana w rodzinie od pokoleń - nie szukajcie jej w książkach kucharskich - chociaż jest w jednej o regionalnym gotowaniu)


Do 2 l garnka wlewamy wodę i dodajemy 3 duże ziemniaki pokrojone w kostkę. Solimy i gotujemy aż ziemniaki zmiękną. W kubeczku roztrzepujemy 2 jajka i wlewamy na gotującą się wodę. Zagęszczamy mąką - 2 widelce mąki rozrobione z wodą - wlewamy do zupy i gotujemy. Doprawiamy do smaku solą, pieprzem, jarzynką. Dodajemy pęczek posiekanego koperku (im więcej tym lepiej) i 1,5 łyżki masła. Na koniec wlewamy kubeczek śmietany 18% (może być kwaśniejsza/kubeczek 200 ml), mieszamy i jeszcze chwilę gotujemy. Smacznego!

Ilość koperku, ziemniaków, jajek zależy od upodobań gotujących i zjadających zupę :)


 Kiedy ostatnio Ukochany wrócił z podróży, czekała na niego tarta z łososiem. 

Tarta z łososiem (forma 24 cm)


 - 1/2 kruchego ciasta (250 g mąki, 150 g masła, sól, 1 jajko) lub opakowanie gotowego kruchego ciasta (podpiekamy 15 minut, smarujemy białkiem i pieczemy jeszcze chwilkę)
 - łosoś sałatkowy 
 - feta
 - koperek
 - kubeczek śmietany 12%
 - 2 jajka
 - przyprawy

Na podpieczony spód wykładamy łososia, fetę i posypujemy koperkiem. Śmietanę mieszamy z jajkami, doprawiamy pieprzem i solą (należy uważać ponieważ feta i łosoś są już wystarczająco słone). Powstałą masą zalewamy tartę. Posypujemy całość koperkiem i małymi kawałkami łososia. Zapiekamy 20-30 minut (aż wierzch się zrumieni, a masa stężeje) w piekarniku nagrzanym do 180 stopni. Smacznego!

Komentarze

  1. Teraz to ja czekam każdego dnia, na mnie od czasu do czasu Mama...Czekać i być wyczekiwanym - piękne uczucie;) Miłego dnia!

    OdpowiedzUsuń
  2. A łosoś sałatkowy tzn wędzony czu surowy w plasterkach? :) Chyba na dniach ją zrobie bo wyglada pysznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wędzony :) Jak już zrobisz, to daj znac czy smakowała :)) Pozdrawiam!

      Usuń
    2. Dam znać napewno :) pozdrawiam!!!

      Usuń
  3. A ja lubię czekać. I lubię wtedy sprawiać kulinarną przyjemność;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale czekanie czasem jest męczące...chociaz w sumie - grunt to sprawiać kulinarną przyjemność jak to piszesz ;)

      Usuń
  4. Co za pyszności, co za znakomitości!
    Też lubię, gdy czekają na mnie tak zastawione stoły. Stoły w świecie, przy których uwielbiam przysiadać i zajadać...

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za komentarz!