Grzegorz Łapanowski smakuje - KUP!cookbook czyta
Przeglądam, czytam....i znowu przeglądam... I szczerze mówiąc nie mam pojęcia, co o tej książce myśleć. Moje mniej lub bardziej cenne uwagi przedstawię Wam w formie listy - chyba tak będzie najlepiej. Zapraszam!
Grzegorz Łapanowski smakuje - "To książka o pasji, miłości do jedzenia i karmienia bliskich. O jedzeniu i potrawach. Poniekąd także o tych, którzy wytwarzają to, co dla kucharzy najważniejsze - produkty."
- Pierwsza myśl, jaka przyszła mi do głowy gdy ujrzałam okładkę (a póżniej zerknęłam do środka książki) - czy to jest nowa książka Jamiego Olivera? Zdjęcia, sposób przedstawienia potraw i w ogóle cała szata graficzna sprawiły, że tak właśnie pomyślałam. Z jednej strony - super! W końcu coś nowego na polskim rynku - fajne przepisy, dobre zdjęcia, ciekawe podejście do tematu (bo polskie ale z twistem). Jednak z drugiej strony mam wrażenie, że to właśnie taki polski Jamie.
- Cena - rewelacyjna! 31,90zł za książkę, która ma 300 stron, mnóstwo przepisów i mnóstwo zdjęć? Dlaczego nie! Co prawda nie mamy tutaj ogromnego wydania w twardej oprawie, tylko zwykłą książkę w miękkiej okładce, ale jak dla mnie jest OK!
- Różnorodność - zarówno jesli chodzi o przepisy, jak i o zdjęcia. Podstawa to bardzo dobre produkty. Jeśli ma być smacznie, to nie można oszukiwać, korzystać z półśrodków. Wszystkie składniki powinny być świeże, sezonowe i lokalne. I na tym opierają się przepisy Grzegorza Łapanowskiego. Co więcej, w książce znajdziemy bardzo przydatne tabele sezonowości. Takie tabele można też znaleźć na blogu beawkuchni.com - polecam!
- Książka ma zachęcić nas do kulinarnych podróży i być "jednym z drogowskazów na tej pogmatwanej drodze". Sam autor podkreśla, że "przepis to tylko instrukcja" a w gotowaniu nie ma plagiatów. Gotować należy z miłością i to jest najważniejsze. Grzegorz Łapanowski w swojej książce zamieścił kilkadziesiąt przepisów, jednak jak wyraźnie zaznacza - częściowo to on jest autorem przepisów, a częściowo pochodzą od innych - "na kuchnię nie ma monopolu" - należy szukać inspiracji i smakować.
- Zdjęcia - jest ich odpwowiednio dużo i są odpowiednio kolorowe. Jednak tylko jedno zdjęcie w książce należy do autora.
- Jeśli chodzi o przepisy, to książka podzielona jest na kilkanaście rozdziałów: chleb, tłuszcze, sery, jaja, zupy, makarony, drób, wieprzowina, wołowina, jagnięcina, ryby, warzywa, kasze i owoce. Brakuje mi deserów ;) Każdy rozdział poprzedzony jest krótkim wstępem, z którego dowiadujemy się wielu ciekawych informacji (jakie jaja wybrać, czym są foodmiles, że warto kupować polskie sery, jak przygotować idealny bulion). Przechodzimy do przepisów - tak jak pisałam, polskie ale z twistem - numer jeden dla mnie to polskie fondue z polskimi dodatkami! Jest też kaszanka z konfiturami z czerwonej cebuli, sałatka z kaszy gryczanej z boczkiem i ogórkiem kiszonym, puch z pieczonych jabłek z maślaną gruszką czy też omlet z białek z owocami, orzechami i miodem. Są przepisy, które wymagają określonych produktów, ale są też takie mniej wymagające. Brakuje mi tylko wpsomnianych deserów i większej ilości owoców (tylko: koktajl owocowy i puch z pieczonych jabłek no i powiedzmy granita cytrynowa i kompot z suszu).
- Podsumowując - książka bardzo ciekawa i przyjemna w odbiorze. Do tego fajna cena. Tylko to skojarzenie z Jamiem (ale może o to właśnie chodziło).
Grzegorz Łapanowski smakuje, Grzegorz Łapanowski, 2011, G+J Gruner + Jahr Polska, miękka oprawa, cena 31,90zł
-----------
Nawiązując do wczorajszego przepisu na pieczone jabłka podaję Wam przepis, któy znalazłam we wstępie do rozdziału owoce w dzisiejszej książce. Do kopert z papieru do pieczenia wkładamy pokrojone w ósemki jabłka, wanilię, kardamon i masło. Zapiekać, aż będą miękkie i podawać z miodem utartym z klarowanym masłem.
Dla mnie zbyt dosłowne skojarzenie z J.O.,co pewnie ma być chwytem marketingowym.
OdpowiedzUsuńPoza tym książka płytka,bez potencjału i dla czystych amatorów raczej...