miało być o chlebie...to i owo
A dzisiaj miało być o chlebie i pysznej konfiturze. Chleb jest (chociaż mało widoczny), konfitura pomarańczowa jest (Ewa - raz jeszcze dziękuję!) i książki są. Kilka nowości na mojej półce. Miłego i smacznego dnia!
O książkach kulinarnych, ucztach i wszystkim tym, co dobre dla duszy i ciała.
jak Ci się podoba "nakarm mnie"? też jestem jej posiadaczką, ale mówiąc szczerze nie zachwyciła mnie... a jak u Ciebie?
OdpowiedzUsuńŁyżka - szczerze mówiąc nie wiem czy mi się podoba, bo dopiero dziś go dostałam ;)A najlepsze jest to, że kupiłam go na allegro za 27zł - niby nowy, ale to zwroty z księgarń. Polecam sklep Muza ;) Buziak! Dam znać jak przejrzę dokładnie ;)
OdpowiedzUsuńCzy jestem jedyną osobą która nie kupiła przez ostatnie 6 miesięcy ani jednej książki kulinarnej????
OdpowiedzUsuń:)
uWIELBIAM konfitury pomarańczowe, choć sama nigdy nie robiłam. Jestem uzależniona od Bonne Mamon z gorzkiej pomarańczy-jest idealna (choć pewnie domowa byłaby jeszcze bardziej idealna :D
OdpowiedzUsuńeMajdak - coś mi się wydaje, że tak ;) Przynajmniej w kupcookbookowym gronie ;)Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńKemotka - a ja w sumie pierwszy raz jem takie. Kiedyś kosztowałam grejfrutowe - gorzkie jak 150 ;). Jak zjem te od Ewy, to kupię sobie BM :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń